IV EDYCJA
WYNIKI
I miejsce – zespół „Czy możemy się zwolnić?” z I LO w Chełmie
II miejsce – Agnieszka Proskura z I LO w Chełmie
III miejsce – zespół „Fragile Axe” z I LO w Chełmie
Nagroda za Osobowość Artystyczną – Katarzyna Burzyńska z ZSGiH w Chełmie
Nagroda Dziennikarzy – Klaudia Kalinecka z I LO w Krasnymstawie
Nagroda Publiczności – Bartłomiej Miszczuk z ZSGiH w Chełmie
Ach, co to był za finał…
Od ciężkiego, rockowego brzmienia, przez jazz i rap, aż po arie operowe i twórczość Szekspira – taki szeroki wachlarz repertuaru przygotowali uczestnicy finału IV edycji konkursu „Mam Talent u Czarniecczyków”, który odbył się w czwartek 28 lutego 2013 roku. 23 uczestników – zespoły i soliści, tyleż samo, jeżeli nie więcej, emocji towarzyszących publiczności jak i wykonawcom od pierwszej do ostatniej minuty ponad czterogodzinnego widowiska – uczty dla koneserów sztuki. Artyści stanęli przed trudnym zadaniem, musieli przekonać do siebie jury – sześcioosobowe grono ekspertów, niezwykle wyczulone na uzdolnionych młodych ludzi, jednak nie wahające się użyć swoich czerwonych przycisków, oraz licznie zgromadzoną publiczność – zniecierpliwioną i żądną zupełnie nowych wrażeń. W obliczu takiej niełatwej konfrontacji wszyscy artyści starali się zwalczyć stres i w ciągu zaledwie kilku minut wywołać zachwyt i zapisać się w pamięci widzów.
W pierwszej kolejności w drogę do sławy wyruszyły zespoły muzyczne, najpierw stonowane brzmienia w interpretacji tekstu Agnieszki Osieckiej przez grupę „Czy możemy się zwolnić?”, później scena należała do kapeli gustujących w głośniejszych tonach – przyszedł czas na muzykę rockową i metalową. Usłyszeliśmy między innymi wykonania znanej amerykańskiej grupy „Linking Park” oraz własne kompozycje. Publiczność reagowała bardzo żywiołowo, a członkowie jury odbyli sentymentalną podróż w przeszłość do burzliwych lat osiemdziesiątych. Najliczniejszą grupą talentów byli wokaliści, którzy dostarczyli publiczności wiele pozytywnych zaskoczeń, wykonując utwory wykonawców takich jak Adele czy Renata Przemyk oraz oryginalne, własne kompozycje. Jednak wśród muzyki popularnej znalazło się również miejsce na wykonanie utworu klasycznego, pochodzącego z włoskiej opery, zaprezentowane przez Klaudię Kalinecką. Nie obyło się bez podziałów jury, które wykazało się szczerością swoich eksperckich opinii. Do odosobnionych form wyrazu artystycznego należały beat box, wykonany przez Kamila Paradę – laureata II miejsca poprzedniej edycji – oraz recytacja słynnego szekspirowskiego monologu, pochodzącego z „Romea i Juli”, wykonanego w oryginalny sposób, który jednak nie spotkał się z aprobatą ekspertów. Gdy etap przesłuchań zakończył się, atmosfera napięcia i współzawodnictwa nie osłabła. Rozpoczął się bowiem czas wyczekiwania na wyniki, który okazał się bardzo długim kwadransem, podczas którego jurorzy musieli dokonać trudnego wyboru, podobnie jak widzowie mający prawo do przyznania nagrody szczególnego wyróżnienia – Nagrody Publiczności.
Po względnie długim oczekiwaniu przewodniczący komisji – Tomasz Moskal obwieścił zebranym wyniki bitwy talentów. Za najlepszych uznano członków zespołu „Czy możemy się zwolnić?” z I LO w Chełmie, II miejsce uzyskała wokalistka Agnieszka Praskura, na podium uplasował się też zespół „Fragile Axe”. Jednak to nie koniec wyróżnień. Przyznano też dwie nagrody specjalne. Pierwsza, ufundowana przez studio „sQuat” – nagranie oraz promocja utworu na antenie radia „BonTon”, powędrowała do wokalistki Katarzyny Burzyńskiej z ZSGiH w Chełmie za osobowości artystyczną. Drugą nagrodę specjalną, przygotowaną przez dziennikarzy, uzyskała Klaudia Kalinecka, reprezentującą I LO w Krasnymstawie. Werdykt publiczności był natomiast dużym zaskoczeniem, zwłaszcza dla laureata – Bartłomieja Miszczuka z ZSGiH w Chełmie, który wykonał własną kompozycję po tytułem „Podrap mnie po sercu”. Rywalizację finałową urozmaiciły znakomite występy wokalne Aleksandry Emerli – zwyciężczyni drugiej, Angeliki Frei – zwyciężczyni trzeciej edycji oraz grupy tanecznej Młodzieżowego Domu Kultury – „Ballo”.
IV edycja „Mam Talent u Czarniecczyków” przysporzyła wiele pozytywnych wrażeń i zaskoczeń oraz znacznie podniosła artystyczny poziom, z którym będą musieli się zmierzyć uczestnicy kolejnych edycji. Bez wątpienia jeszcze nieraz usłyszymy o utalentowanych wykonawcach, jak i o samym konkursie, bowiem „Mam Talent” już za rok, po raz piąty. (autor: Kamil Lebnicki)
Przybili, pokazali, zachwycili…
Aż trudno sobie wyobrazić tak dużą liczbę talentów na metr kwadratowy, a takie zatrzęsienie przeżyła szkolna aula w miniony wtorek 8 stycznia 2013 roku. Okazja była nieprzypadkowa – eliminacje szkolne do IV edycji konkursu „Mam Talent u Czarniecczyków”.
Gdy wybiła godzina 9.50, rozpoczęły się zmagania o palmę pierwszeństwa – konfrontacja oko w oko z pięcioosobowym jury, a w zasadzie gronem ekspertów uzbrojonych w garść argumentów i ciętych ripost, którzy nie jeden talent widzieli, oraz publicznością gotową do przeżywania skrajnych emocji – od euforii przez znudzenie do buczenia. Wszystko w rękach uczestników. U progu do wielkiej kariery stawiło się sześć grup, dominującą formą wyrazu była muzyka. Ileż zespołów, tyleż koncepcji występu. Jako pierwszy zobaczyliśmy występ „unplugged” zespołu „Czy możemy się zwolnić?” w znanym już nam doskonale nieśmiertelnym przeboju „Kocham wolność”, następnie dynamicznie przeszliśmy do zespołu, który w przeciwieństwie do poprzednika nie szczędził prądu i decybeli. „Fragile Axe” wystąpił we własnej kompozycji, prezentując nowatorską koncepcję wokalisty wyalienowanego. Wydawać by się mogło, że emocje publiczności i jury sięgnęły już zenitu i nic ciekawszego wydarzyć się nie może, bo nadszedł czas na solistów. Okazało się zupełnie inaczej, indywidualne występy dostarczyły równie dużo, jeśli nie więcej, przeżyć. Wokalistki – Agnieszka Proskura, Agnieszka Domań oraz wokaliści – Dawid Sochacki i Krzysztof Socha – zostali wysłuchani w całkowitej ciszy i skupieniu audytorium. Wszyscy dzielnie walczyli z tremą, jednak oczekiwanie na werdykt szanownej komisji okazało się bardzo długim kwadransem. Ksiądz Tomasz Kościk jako juror wiodący obwieścił rezultat zmagań niemalże olimpijskich, tak samo emocjonujących i ważnych. Miejsca na podium są tylko trzy i zagościły na nich zespoły oraz wokalistka Agnieszka Proskura, zdobywając tym samym zaszczyt reprezentowania I LO w wielkim finale. W kontemplacji nad znakomitymi występami trzeba pamiętać, że to tylko szkolne eliminacje, a poziom już został ustanowiony niezwykle wysoko. W finale zagęszczenie talentów na metr kwadratowy będzie jeszcze większe, pozostaje tylko czekać na prawdziwą ucztę dla koneserów wielkiej sztuki.
Czym są emocje w telewizyjnej wersji programu przy występach uczestników „Mam Talent u Czarniecczyków”? (autor: Kamil Lebnicki)
Powrót